Próba okrążenia świata bez użycia samolotu, a czym tylko się da, w towarzystwie psa, zamieniła się w ich tryb życia i uczyniła z nich ekologicznych edukatorów poprzez prelekcje popularnonaukowe w szkołach oraz na wydarzeniach i placówkach kulturalnych dla dorosłych (na stan w 2024 r. – przeprowadzonych ponad 350 spotkań, WIĘCEJ O ZAJĘCIACH TUTAJ), a także twórców edukacyjno-przygodowej powieści komiksowej.
Przyłączyli się także do ruchów aktywistyczno-naukowych jak Rodzice dla Klimatu, Green Rev i koalicji Future Food 4 Climate oraz współkoordynują pracę CAK Gniazdo – (pierwszej tego typu placówki w Polsce) niejako dom kultury poświęcony w pełni ochronie przyrody i przeciwdziałaniu zapaści klimatu, gdzie prowadzone są wykłady naukowe, panele dyskusyjne, pokazy filmów i działania z zakresu sztuki i rozrywki, działania społeczne (np. cykliczne wymianki ubraniowe, miejsce spotkań ruchów i inicjatyw społęcznych).
Kolejne odcinki komiksów opisują doświadczeniach z ich podróży. Dedykowane są czytelnikowi w każdym wieku, ale z głównym naciskiem na młodzież – więcej informacji o komiksie lub zakup komiks w naszym sklepie.
Gdy zaczynali podróże ze Snupkiem w 2014 r. i twórczość internetową w 2015 r., to przyświecała im misja, którą tak opisali: „Pies to najlepszy przyjaciel człowieka”, mimo to często musimy, a raczej wolimy dla wygody, zrezygnować z towarzystwa zwierzaka podczas wielu zajęć. W świadomości wielu osób, podróżowanie z psem jest niewykonalne.” Następnie ich blog przestał być o tym, jak przekracza się z psem kolejne granice państw, zamiast tego pokazywał, jak przekracza się swoje własne granice fizycznie i psychiczne, i jak wiele wnosi to do życia. Podsumowaniem 1. etapu bloga jest książka-poradnik podróżowania z psem “Wyszczekane Podróże” do kupienia w księgarniach lub na naszej stronie TUTAJ – w tej opcji z naszymi pozdrowieniami, autografami, ŁAPOgrafami Snupka i Lawy 🙂 i dowolnymi dedykacjami o jakie poprosisz.
Z kolejnymi miesiącami blog jednak ewoluował. Przemieszczając się wolno i blisko życia lokalnych społeczności wiele zobaczyli. Przekonali się w jak fatalnym stanie jest środowisko naturalne i że katastrofa klimatyczno-ekologiczna już trwa, a globalizujący się świat zamiast stawać się miejscem bardziej sprawiedliwym, to wykorzystuje 6 mld. ludzi na rzecz rozbujałej konsumpcji 1,5 mld ludzi z tzw. “rozwiniętych” krajów. Dlatego blog zamiast podróżniczo-psiego stał się blogiem edukacyjno-aktywistycznym.
W swojej obecnej działalność starają się:
– wciąż w jakimś stopniu popularyzować aktywność z psem, przełamywać stereotypy o trudnościach związanych z podróżowaniem z nim, ale – o wiele bardziej – uczyć odpowiedzialnego traktowania tych zwierząt,
– przekazać, że podróż należy traktować jako źródło najlepszych lekcji we wszystkich dziedzinach, w tym ekologicznych i społecznych oraz możliwość weryfikowania i uzupełniania wiedzy wcześniej zdobytej,
– opowieści przygodowe łączymy z treściami edukacyjnymi o problemach społecznych i ekologicznych – nawiązując do miejsce, które prezentujemy (np. Kanał Panamski o wpływie jego budowy na ekosystem, ilości zanieczyszczeń emitowanych przez statki towarowe i o neokolonializmie produkcyjnym, przy Amazonii – o wypalaniu lasu na grunty rolne i pastwiska, wydobywaniu ropy i kopalniach, o kłusownikach polujących na chronione gatunki, w nawiązaniu do żeglowania – o destrukcji raf koralowych, rosnącej temperatury wody)
– tematy poważne, problematyczne oraz istotne dla życia wszystkich ludzi i całej planety. Powiązań naszych codziennych decyzji z tym stanem i jak możemy je tym samym sposobem kształtować i zmieniać.
Z racji nieustannego kontynuowania naszej wyprawy oraz tworzenia komiksu – nie mamy czasu na częstą aktualizację tej strony WWW. Ograniczamy się do wrzucania głównie artykułów: poradnikowych, poruszających tematy bardzo ważne, stale aktualne. By bardziej na bieżąco śledzić, jak idzie nam nasza wyprawa czy tworzenie oraz przeczytać relacje z poszczególnych miejsc, zajrzyj na nasz Facebook lub Instagram, lub kanał YouTube.
Adopcja Snupiego w 2010 r. była formą prezentu urodzinowego dla Izy. Okazała się jedną z najlepszych decyzji w życiu, bo pies zmienił na korzyść nasz tryb życia, a pośrednio cały światopogląd. To długa historia, którą może choć trochę przybliży ten blog. Przed Snupin w naszym życiu obecne były spacery i elementy aktywnego trybu życia. Pies sprawił jednak, że przechadzki zaczęły się coraz bardziej wydłużać i oddalać od domu. W końcu osiągnęliśmy stan, w którym dzień bez przynajmniej jednego długiego spaceru był dniem niepełnym i „ciężkim”. Dzięki Snupiemu zaczęliśmy więcej czasu przebywać na świeżym powietrzu i wśród natury. Znudzeni znanymi miejscami, zaczęliśmy myśleć o dalszych podróżach. Ruszyliśmy (wróciliśmy na szczęście też :D) w naszą pierwszą podróżą autostopową w życiu, a zarazem pierwszą zagraniczną dla Snupkiego, było to w 2014 r. do Armenii, Turcji i Gruzji. Ponad 12 tys. km w 1,5 miesiąca. Przy kilku następnych podróżach nie zawsze było możliwe, by Snupi nam towarzyszył, ale przy każdym takim wyjeździe, czuliśmy, że coś jest nie tak. Odnaleźliśmy więc remedium na podróżowanie z nim. Autostop wydał nam się to najprostszym sposób do przewożenia psa. Gdyby nie Snupi, to zapewne nigdy taka forma podróżowania nie przyszłaby nam do głowy. To dzięki niemu jesteśmy teraz tu, gdzie jesteśmy, nie tylko fizycznie, ale też duchowo.
Po więcej naszej historii, jak się zaczęło nasze podróżowanie i co ono nam dało, zapraszam do tego artykułu Jest on dla mnie bardzo ważny 🙂 Znajdziecie z nami też mnóstwo wywiadów we wszelakich mediach po wpisaniu Podróże z Pazurem.
Poniżej więcej szczegółów o nas samych i historii Snupiego. (for english check this interview)
Iza – grafik komputerowy ze szczególnym upodobaniem animacji i 3D. Połowę okresu swojego dorastania spędziła w Holandii, więc często nie ogarnia typowych dla Polski absurdów i politycznych dyskusji. Wiecznie uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do życia, beztroska – była, bo teraz ma męża. Lubi: animacje 3D czyli lubi swoją pracę (sic!), spać, wygrzewać się na słońcu, konie. Lubiła też dobre książki, ale zrozumiała, że lepiej pisać ciekawą historię swoim własnym życiem. Zaczyna jej też odwalać na punkcie Snupiego, chyba matczyne hormony się budzą. Obawiamy się, że na starość będzie psim odpowiednikiem “szalonych babci kociar”, znanych ze wszystkich filmów.
Piotr – magister dziennikarstwa UW, w praktyce na zmianę jednego dnia był dziennikarzem prawnym w eleganckiej koszuli, a drugiego elektrykiem w roboczych ogrodniczkach na szelki na budowach. Wiecznie marudny i krytycznie nastawiony do życia, jednocześnie z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do samego siebie oraz otaczającej go rzeczywistości. W walce przed staniem się całkowicie aspołecznym pomaga mu żona. Lubi: pokonywać swoje fizyczne i psychiczne ograniczenia, jeść i film “Ostatni Mohikanin”, poza tym kiedyś lubił mnóstwo rzeczy, teraz najchętniej wyjechałyby do buszu. P.S. od Piotrka Oglądaliście film Whiplash? Kiedyś, mój bardzo dobry kolega po seansie zapytał co sądzę. A ja na to “porąbany ten nauczyciel”. A wtedy Adrian odpowiedział – “Tak?! Bo czasem mi go przypominasz”. Wiecie co? Jak o tym myślę, to chyba jeden z lepszych komplementów, jakie usłyszałem. Miejcie na uwadze tę anegdotę, czytając moje teksty 🙂
Snupek – określany przez znajomych naszym dzieckiem (przesadzają) – 8,5 kg kundel do kolan. O jego przeszłości wiemy niewiele. Do schroniska trafił z ulicy. W schronisku był przez miesiąc. Adoptowała go pewna rodzina, ale zwróciła po tygodniu, prawdopodobnie z powodu kosztów leczenia jego choroby (kaszel kenelowy), a może z powodu nieznośnego tonu szczekania – przypuszczamy, że jest w stanie komunikować się z delfinami ultradźwiękami 😀 Domyślamy się, że Snupi swoje pierwsze lata życia spędził w rodzinie patologicznej: jego matka była prawdziwą suką (taka odrobina czarnego humoru), a tak na serio: bardzo lubił dzieci, ale bał się panicznie krzyku, podniesionych rąk, otwierania alkoholu i przekleństw. Teraz, zamiast dzieci, woli starsze panie, bo od nich zawsze dostanie coś dobrego do jedzenia. Z kolei zakrapiane „domówki” to stały punkt jego atrakcji, jest wtedy tyle osób do zabaw i głaskania. Całe dnie spędzał w pracy Izy, gdzie miał swoje własne stanowisko – umilacza i odstresowywacza dla pracowników i aktorów w studio dubbingowym PRL. No i dodatkowo asystenta kuchennego 😉 Urodził się prawdopodobnie ok. 2008 r. z nami jest od 2010.
Lubi: paprykę (bardziej niż mięso – tak, jestem w stanie się o to założyć), jabłka i marchewkę, bieganie w górach oraz po powalonych i ściętych drzewach, głaskanie i drapanie od każdej napotkanej osoby po dowolny fragmencie ciała.
Jeśli doceniasz pracę, jaką włożyliśmy w stworzenie tego bloga (łącznie z wieloma obszernymi artykułami poradnikowymi, facebook, instagram, youtube), pomógł Ci oszczędzić czas, energię, pieniądze lub jego czytanie jest dla Ciebie najzwyczajniej… przyjemnością, to będziemy ogromnie przeszczęśliwi, jeśli zdecydujesz się nam odwdzięczyć. Ten blog od strony czysto finansowej to dla nas spory wydatek, a nie źródło realnego dochodu (o czym poczytać możecie TUTAJ). Pomóż nam kontynuować naszą działalność i wykonaj darowiznę na konto bankowe 62 1090 1014 0000 0001 3754 5690 Izabella Miklaszewska. Każda złotówka się liczy i nawet taką kwotę możesz przekazać. Jeśli każdy, kto skorzystał z porad zawartych w naszych artykułach przelałby zaledwie po “tej 1 złotówce”, to… Nie sprzedajemy swoich social mediów do reklamowania zupek chińskich, hoteli i nie wciskamy ludziom kitu, jak wielu innych podróżniczych blogerów i blogerek.
Wywiad z nami:
1. Dzikie Życie
2. Projekt Cebula
3. Radio TOK FM
4. Dzień dobry TVN
5. Wysokie Obcasy
6. Słowo na K