Młodzieńcy stawali się coraz bardziej nachalni wobec Izy, więc postanowiliśmy się ewakuować. Dwóch odwiozło nas na górę, z krótkim postojem, bo stara Łada odmówiła posłuszeństwa. Chłopaki nie przejęli się za bardzo, polali wszystko zimną wodą i oznajmili, że trzeba chwilę poczekać. Zabrali nas nad wysoką przepaść, zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca startu kolejki. Chłopaki, niczym japońscy turyści, domagali się zdjęcia za zdjęciem, we wszystkich możliwych kombinacjach, ja z nimi, oni z Izą, oni sami, my wszyscy, raz jeden z lewej, raz z prawej.
Read morearmenia
Podróż po Armenii cz. 2/3
Kierowca wysadził nas na szosie i oznajmił, że jeśli będziemy potrzebować pomocy, to kilometr stąd jest jego gospodarstwo, po czym ruszył w bezdroże. Pomocy?! Przecież lada moment pojawi się nowy pojazd –pomyśleliśmy– kawałek po kawałku, ale przecież się uda. W ten oto sposób wylądowaliśmy na środku pustyni.
Read morePsy z najróżniejszych zakątków świata
Podróż po Armenii – część 1/3
Po 3 tygodniach spędzonych w Turcji nadeszła pora na przejazd do Armenii. W praktyce nie jest to takie łatwe, bo Turcja i Armenia nie utrzymują kontaktów dyplomatycznych. Do wyboru mieliśmy tranzyt przez Iran lub Gruzję.
Read more